Kredyty frankowe wpędziły w kłopoty finansowe dziesiątki tysięcy Polaków. W dużej mierze stało się to za sprawą zawartych w umowach niedozwolonych klauzul, rażąco naruszających interesy klientów banków. Klauzule te mogą jednak stanowić podstawę do żądania unieważnienia kredytu lub jego przewalutowania.
Unieważnienie umowy kredytowej we frankach
Czym skutkuje unieważnienie umowy? Tym, że obie strony muszą zwrócić sobie wszystko, co do tej pory świadczyły. Czyli bank oddaje klientowi wszystkie kwoty, które ten wpłacił na poczet umowy kredytowej. Klient natomiast ma obowiązek zwrócić kwotę kredytu bez prowizji i odsetek. Jeżeli więc, przykładowo, frankowicz otrzymał od banku 200 tysięcy złotych na zakup mieszkania, dokładnie taką kwotę ma teraz oddać.
Unieważnienie umowy pozwala na pozbycie się kredytu i może być bardzo korzystnym rozwiązaniem. Ale nie w każdym przypadku. Jeżeli klient zawierający umowę nie spłacił jeszcze kredytu w całości, unieważnienie może spowodować powstanie konieczności natychmiastowej spłaty dużej kwoty, którą nie każdy dysponuje. Należy więc wziąć pod uwagę tę kwestię.
Przewalutowanie kredytu frankowego na złotówki
Przewalutowanie kredytu polega na tym, że bank przelicza aktualne zadłużenia klienta wyrażone we frankach na złotówki. Nie uwalnia to więc kredytobiorcy od umowy kredytowej, ale pozwala zapomnieć o problemach związanych z wahaniem kursów. Kredyt będzie spłacany od tej pory na normalnych zasadach kredytów złotówkowych.
Ale czy to na pewno dobrze? Niekoniecznie. Pierwszy problem polega na tym, że przewalutowanie następuje na podstawie aktualnego kursu franka, który jest przecież o wiele wyższy niż kurs z dnia zawarcia umowy. Kwota, jaka pozostanie do spłaty, wciąż więc może być naprawdę duża. Na dodatek powiększy ją zmiana oprocentowania ze stawki LIBOR na mniej korzystną stawkę WIBOR. A o tym niestety wielu frankowiczów zapomina.